Wielka zaleta Hubowej pracy sa jego podroze ze studentami do roznych ciekawych miejsc. Odkad Amelia ‘podrosla’ i moze w tlumie ujsc za studentke, zalapuje sie na te studenckie wyjazdy. Wlasnie wrocili z kolejnej takiej wyprawy, tym razem do Tokio. Pierwsze 10 dni to oficjalny program: spotkania z roznego rodzaju organizacjami, wyklady na uniwersytetach, a takze wizyty w wielu ciekawych firmach, by od podszewki przyjrzec sie jak dzialaja firmy w Japonii, z jakimi problemami sie zmagaja, jakie maja sukcesy, etc. Amelii najbardziej podobala sie wizyta w firmie produkujacej roboty nowej generacji, ktore “steruja” ludzkimi konczynami i pomagaja chodzic ludziom sparalizowanym. Ciekawa byla rowniez wizyta w firmie, ktora projektuje ubrania i tzw. “smart garments” czyli ubrania z zastosowaniem AI, koszulki, ktore mierza cisnienie, etc. Odwiedzili rowniez browary piwa Asahi, gielde Japonska, producenta butow i kilka innych ciekawych firm. Oczywiscie miedzy wizytami i wykladami studenci mieli okazje zwiedzic Tokio i okolice, poznac troche kulture japonska i oczywiscie poprobowac dobrego, autentycznego jedzenia. Po zakonczeniu oficjalnego programu, gdy studenci rozjechali sie do domu, Hub i Ami pojechali do Kioto, Osaki i Yokohamy. Spedzili tez dzien w japonskim Disneylandzie. Sadzac po zdjeciach i opowiesciach spedzili sobie super czas, mnostwo zobaczyli, poznali ciekawych ludzi. Smialo mozna powiedziec, ze byla to podroz zycia. Choc bardzo chcialam byc z nimi w tej Japonii, ciesze sie, ze Hub mogl spedzic sobie czas z Amelia i wspolnie przezyc piekne chwile w Japonii jako ojciec i corka.
Hubedi 