Spotkania, Kolacje, Inspiracje

Oj dzieje sie ostatnio, dzieje. Prawie w domu nas nie ma. Ciagle jakies wyjscia, koncerty, spotkania. Wszystko super i nawet zmeczenie nie przeszkadza bo takie wydarzenia wnosza mnostwo pozytywnej energii w nasze zycie i daja mega inspiracje. Opisze po kolei, ku pamieci;)

KONFERENCJA – Hub wspolorganizowal duza, miedzynarodowa konferencje na uniwersytecie. Tym razem na temat “Sustainability”, czyli po polskiemu – “Rozwoj Zrownowazony”;). Mialam wielkie problemy zeby opisac sensownie rodzicom o czym ta konferencja, bo jezyk polski jest bardzo ubogi w slownictwo z tego zakresu. Generalnie chodzi o ochrone srodowska, prowadzenie biznesu w sposob przyjazny naturze, ekologie, pomoc krajom rozwijajacym sie, etc. Juz tradycyjnie na takie konferencje przyjezdzaja znajomi, wiec jest okazja rowniez do spotkan towarzyskich, kolacyjek, happy hour. Na ile moglam uczestniczylam w konferencji i ja. Oprocz tego ze meza chcialam wesprzec duchowo, to naprawde wyklady i prelekcje byly bardzo interesujace. Niektore wrecz wzruszajace, jak chociazby historia biednej dzielnicy na poludniu Dallas, ktora zainteresowala sie pewna organizacja i przy pomocy studentow zalozyla ogrodki ze swiezymi warzywami a takze pomogla rozwinac biznes wielu mieszkancom – wyciagajac ich przez to z biedy. Historia Brendy, ktora piekla ciasteczka brownies dla znajomych i rodziny, a ktora przy pomocy studentow ‘wyplynela na szerokie wody biznesu’, ma wlasna marke, sklep, promocje przez social media i tysiace zamowien. Takie projekty naprawde zmieniaja ludzkie zycie i az serce skacze z radosci jak sie to slyszy. Czy historia kobiet etiopskich, ktore rowniez przy pomocy studentow i uniwersytetu zalozyly fabryke suszenia owocow i zarobione pieniadze pozwalaja im godnie zyc. Nawet Amelia zalapala sie na wolontariat pomagajac przy organizacji, przydadza jej sie godziny, a przy okazji poslucha troche wykladow, porozmawia z ciekawymi ludzmi, mysle, ze wyjdzie jej to na dobre. W ciagu dnia uczestniczylismy w wykladach a wieczorami, juz przy winku kontynuowalismy dyskusje w doborowym towarzystwie prelegentow z calego swiata. Prawdziwa uczta dla duszy;).

SPOTKANIE PRAWNICZEK – Skoro o inspirujacych wydarzeniach mowa, wspomne, ze i ja uczestniczylam w ciekawym spotkaniu w ramach organizacji prawniczej do ktorej naleze (Attorney Serving Community). Spotkanie odbylo sie w domu jednej z zalozycielek organizacji ale bynajmniej nie bylo ‘kameralne’. Ponad 60 babek sluchalo fantastycznych, pieknych historii i anegdot opowiadanych przez zalozycielki tejze organizacji. Okazalo sie rowniez, ze maz gospodyni, jest znanym prawnikiem, z ktorym i ja mialam przyjemnosc pracowac kilka lat temu. Paul natychmiast mnie rozpoznal i nawiazal do rozmow sprzed 5 lat! Bylam w ciezkim szoku jaka ma pamiec, bo jest juz grubo po 70 i smialo mozna powiedziec, ze pewnie rozmawia ze 100 osobami dziennie a pamietal o czym rozmawialismy lata temu. Wracajac do spotkania, mysle, ze kazda z nas wyszla mega zainspirowana i zachecona do dalszego wspierania organizacji, ktora przez ostatnie 30 lat pomogla tysiacom ludzi. Raz w roku wybieramy jakas lokalna non-profit i caly rok zbierane sa pieniadze na wsparcie takiej wlasnie non-profit. Warunkiem jest aby non-profit wspieral kobiety, dzieci lub mniejszosci. Rok w rok nasza organizacja zbiera ok. miliona dolarow na wsparcie takiego non-profit, czyli wsparcie jest konkretne. W ciagu roku organizowane sa rozne imprezy fundraisingowe, a dochod z kazdej z nich przekazywany jest bezposrednio do beneficjenta. Prosta, konkretna pomoc, a zmieniajaca zycie tysiecy ludzi.

Gdzies miedzy konferencjami, spotkaniami i happy hours, musielismy jeszcze wcisnac 50-tke kolegi na drugim koncu miasta, wiosenny piknik polskiej szkoly, kolacje rodzinna z okazji naszej rocznicy slubu i, co najwazniejsze, party urodzinowe Antosi. Z jezykiem na brodzie pedzilismy z jednej imprezy na druga, ale coz, party jak najbardziej sie nalezalo i odbylo sie z ‘hukiem’ – doslownie bo w parku trampolin, ktory przypominal dzungle;). Huk, halas i radosc dzieci, w tym naszej jubilatki, ktora stwierdzila, ze to bylo ‘the best party ever’;). A po kinderbalu popedzilismy jeszcze na kolacje ze znajomymi, ktorzy na konferencje przylecieli z Poznania i Warszawy. I kolejny, cudowny wieczor spedzony w sympatycznym gronie, z naszymi ‘doktoreczkami’ jak ich nazywamy. A, ze z braku czasu musialam przebierac sie w samochodzie, to juz drobny szczegol;). I oczywiscie wszelkie te nasze wyjscia i wyjazdy nie bylby mozliwe gdyby nie nieoceniona pomoc naszych tesciow, ktorzy wiernie nam towarzysza i wspomagaja i tylko glowami kreca, ze ile jeszcze da sie wcisnac w te kalendarze;).

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s